Po co nam lęk?

Po co nam lęk?

To, co dzieje się z nami w momencie, kiedy przeżywamy lęk wydaje się głupie, niepotrzebne i irracjonalne. Ale czy na pewno tak jest? Spójrzmy przez chwilę na lęk z perspektywy ewolucyjnej, a jego objawy staną się sensowne i przystosowawcze. W obliczu lęku istoty żywe przejawiają trzy podstawowe reakcje ucieczkę, atak lub zamrożenie. W sytuacji, kiedy organizm przygotowuje się do przeprowadzenia ucieczki lub ataku przeżywa ogromną mobilizację.

Nie mogę oddychać

Niektórym osobom znajdującym się w sytuacji wywołującej lęk wydaje się, że trudno im oddychać. Do prawidłowego funkcjonowania organizmu konieczne jest odpowiednie stężenie tlenu i dwutlenku węgla we krwi. Pod wpływem strachu oddychamy coraz szybciej więc stężenie tlenu mogłoby urosnąć do poziomu, w którym pojawiłyby się objawy hiperwentylacji. W trakcie kiedy organizm walczy o przetrwanie nie byłoby wskazane odczuwanie chociażby zawrotów głowy. Organizm chroni nas przed tym ograniczając możliwość wzięcia głębokiego oddechu.

Moje serce bije zbyt szybko

Szybsze bicie serca w napadzie lęku to nie oznaka, że umieramy lub grozi nam zawał serca. Szybko bijące serce zaopatruje w w niezbędne substancje każdą komórkę organizmu przygotowując go do wytężonego wysiłku.

Dolegliwości żołądkowe

W sytuacji lękowej boli nas żołądek, czujemy konieczność załatwienia potrzeb fizjologicznych. Żołądek kurczy się, ponieważ w akcji ratowania nie jest nam potrzebny (spróbujmy wyobrazić sobie człowieka pierwotnego uciekającego przed tygrysem przegryzając stek z mamuta). Potrzeba opróżnienia jelit i pęcherza gwarantuje zaś jeszcze szybszą ucieczkę – szybszą, bo bez zbędnego „balastu”.

Ręce się trzęsą

Objaw, który wpędza w zakłopotanie wielu ludzi przeżywających lęk, to trzęsące się ręce lub nogi. Ten symptom jest tym bardziej kłopotliwy, że zdradza nasz stan i rzuca się w oczy. Stanie się jednak bardziej zrozumiały, kiedy pomyślimy o nim, jako o naturalnej reakcji mięśni na podwyższone napięcie. W chwili mobilizacji mięśnie szykują się do wielkiego wysiłku, napinają się. Jednak przez to w końcu męczą się i odmawiają posłuszeństwa.

Włosy dęba stają…

W sytuacji zagrożenia życia zdecydowanie przydaje się możliwość pokazania siebie większym, a tym samym groźniejszym niż w rzeczywistości. Stojące dęba włosy dodają masy i mogą zniechęcić przeciwnika do ataku. Może współcześnie ten objaw towarzyszący lękowi nie ma aż tak wielkiego znaczenia. Pierwotni byli w końcu nieco bardziej owłosieni. Nie czujmy się jednak oszukani przez ewolucję – obecnie stajemy w obliczu zagrożeń, które trudno „przegonić” za pomocą masy ciała 😉

Podsumowanie

Nadanie objawom lęku innego znaczenia niż dotychczas jest bardzo ważnym elementem terapii poznawczo-behawioralnej zaburzeń lękowych. W ramach terapii można przekonać się o tym, że fizjologiczne objawy lęku nie są sygnałem, że z naszym organizmem dzieje się coś złego. U osób, które doświadczyły ataku paniki bardzo częste jest myślenie, że objawy te są sygnałem zbliżającej się śmierci, zawału, zemdlenia czy zwariowania. Terapia pozwala traktować je w bardziej przystosowawczy sposób – jako sygnał mobilizacji do walki z zagrożeniem. Więcej na temat terapii zaburzenia lękowego z napadami paniki – już wkrótce…